poniedziałek, 1 października 2007

Krym, Sewastopol





Neony w przystani portowej.



Jak pies z kotem.





Dzikie koty i psy to nieodłączny krajobraz tutejszych miast.



Matros i babuszka.



Zamiast multipleksu - kinotieatr.



Gangsta a'la 70's.



Prestiż? Wątpię...





Ulice miasta.





Mocne. Aż ciarki przechodzą po plecach...







Typowe widoczki.



Miasto - bohater.



Rząd bohaterów.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Przeglądam Twoją galerię zwłaszcza pod kątem Krymu,byliśmy już 2 razy w różnych jego częściach (od Bakczysaraju aż do Morza Azowskiego) a w tym roku planujemy na pewno Eupatorię.Jak zobaczyłem zdjęcie pancernego pociągu w Sewastopolu to od razu się ożywiłem.Mieliśmy nocleg nioopodal.Ten klimat wciąga pomimo (a może szczególnie) ze względu na kontrasty.No i krasawice :))